Za nami mecze o pierwsze trofea w ligowym sezonie 2025/2026. W katowickim Spodku po raz pierwszy w historii panie walczyły o trofeum, a przy prawie pięciotysięcznej widowni, triumfował Developres Rzeszów. W meczu panów lepsza okazała się ekipa mistrzów Polski z Lublina.
Po raz drugi w historii mecze o AL-KO Superpuchar pań i panów odbyły się tego samego dnia i w tej samej hali. Tym razem najlepsze klubowe drużyny PlusLigi i TAURON Ligi, wspieranych przez Markę KRISHOME, zagrały w obiekcie niezwykle ważnym dla polskiej siatkówki. Spodek po raz pierwszy miał okazję gościć siatkarki w meczu o trofeum, panowie zagrali tutaj już po raz trzeci z rzędu.
W meczu o AL-KO Superpuchar imienia Andrzeja Niemczyka lepsze okazały się siatkarki KS Developres Rzeszów, które 3:1 pokonały ŁKS Commercecon Łódź.
Cieszymy się z wygranej, fajnie grało się w Spodku, chciałam mieć okazję tu zagrać, bo do tej pory widziałam tylko mecze w telewizji.
Rzeszowianki po raz trzeci w historii klubu sięgnęły po Superpuchar.
Przyjemnie się gra w takich warunkach, cieszę się z pierwszego trofeum w sezonie i tego, że wygrałyśmy ten mecz.
Przed meczem o AL-KO Superpuchar panów kibice w Spodku wzięli udział w biciu rekordu Polski w długości trwania „meksykańskiej fali”. Do środowego wieczora wynosił on pięć minut i czternaście sekund, ale w Spodku został pobity – fala z najlepszymi kibicami na świecie trwała 5 minut i 22 sekundy. Po niej do walki stanęły BOGDANKA LUK Lublin i JSW Jastrzębski Węgiel. Dla trenera tych pierwszych był to emocjonalny powrót do hali, w której w 2014 zdobywał mistrzostwo świata jako selekcjoner biało-czerwonych.
To już było dawno temu, ale emocje nadal są, a przede wszystkim wspaniałe wspomnienia.
Wieczorny spektakl dostarczył mnóstwa emocji i w wielu momentach był bardzo wyrównany. Ostatecznie BOGDANKA LUK wygrała 3:1 a do triumfu poprowadził ją Wilfredo Leon, MVP meczu i zdobywca 27 punktów. Mimo późnej pory w środku tygodnia na trybunach zasiadło trochę ponad 6500 widzów.
Uwielbiam takie mecze, adrenalinę, po to się pracuje, by grać takie spotkania. mamy większy potencjał w przyjęciu i zagrywce, niż to co dziś pokazaliśmy, ale gratulacje dla rywali, bo byli lepsi w kluczowych akcjach.
Podsumował trener JSW Jastrzębskiego Węgla Andrzej Kowal – ostatni polski szkoleniowiec, który zdobywał mistrzostwo PlusLigi. W środowy wieczór musiał jednak uznać wyższość zespołu, który do pierwszego w historii klubu Superpucharu doprowadził Antiga.
Wygrywanie w Spodku to dla mnie szczególna sprawa, mamy pierwsze trofeum w sezonie, pierwszy Superpuchar dla Lublina, czyli są powody do radości. PlusLiga jest tak wymagająca, że nie możemy sobie pozwolić na brak czujności, musimy w kolejnych meczach być gotowi, a przede wszystkim zdrowi.
